czwartek, 20 marca 2014

Wewnętrzne oko kobiety

Temat rzeka – FACECI 


Idealny facet? Czy taki istnieje? Co prawda, każda z nas wierzy w swoją drugą połówkę, tą wyjątkową osobę, która będzie naszym dopełnieniem. „Nasza druga połówka” jabłka, pomarańczy, arbuza, dyni, czy tam innego owocu lub warzywa, ale to nie jest ważne jaka roślina, tylko osoba, a raczej co ona kryję. Powiedzmy sobie szczerze, która z nas nie marzy o księciu na białym koniu. Wszystkie, choć powtarzamy sobie, że tacy to już wyginęli jak dinozaury to i tak marzymy. Powtarzamy, nie ma eleganckich, przystojnych dżentelmenów, co otwierają drzwi przed kobietą, pomagają usiąść, czy dają kwiaty bez okazji. Takich to szukać jak igły w stogu siana. No właśnie – SIANA. Większość facetów to SIANO – zwykły katar to śmiertelna choroba. Zainteresowania to piwo, piłka nożna, samochody, spotkania z kolegami i sex. ALE! Ale może jednak są faceci, na których warto zwrócić uwagę. A NAWET TRZEBA.

„Kochaj chłopców, lecz ładnych,
Nie blondynów, lecz czarnych,
Bo blondyni bałamucą
Dziś kochają – jutro rzucą.”

Kilka lat temu takim wierszykiem wpisała mi się do pamiętnika siostra. Pamiętam ,że śmiałam się, ale teraz zaczęłam to analizować. Co przez ten wierszyk chciała mi przekazać? A może to jest zwykła rymowanka?
„Kochaj chłopców” – czyli mówiąc współcześnie DZIEWCZYNO BĄDŹ HETERO. „Lecz ładnych” – czyli nie takich, na których nie możesz patrzeć. On ma mieć w sobie jakąś cechę, która będzie sprawiała, że on będzie miał w sobie to coś, dzięki czemu patrzenie na niego i spędzanie czasu z nim, nie będzie wprawiał cię w obrzydzenie do całego gatunku męskiego. „Nie blondynów, lecz czarnych” – czyżby autor tej rymowanki dzielił chłopców pod względem koloru włosów. A co z rudymi i łysymi? Ich się nie bierze pod uwagę. Na pierwszy rzut oka można tak pomyśleć i to nie jest błędem. Jednak ja myślę, że on miał inne przesłanie. Myślę, że chciał przekazać, że wygląd właśnie się nie liczy. Ze statystycznego punktu widzenia faceci o ciemnych włosach stanowią procentową większość populacji męskiej. Blondyni w tym wypadku to zaledwie niewielki procent. „Bo blondyni bałamucą, dziś kochają – jutro rzucą” – po tych słowach dochodzę do wniosku, że autorem tekstu jest facet o czarnych włosach, bo tylko oni są zdolni do takich porównań. Żart!  Lecz gdy tak o tym myślę, że autor ma rację. Zamiast szukać wyjątkowego blondyna o niebieskich oczach, to może trzeba zwrócić uwagę na przeciętnego bruneta, o którym będziesz wszystko wiedzieć. O jego zainteresowaniach, zachowaniach (wymieniałam wcześniej). Oczywiście nie popadając w paranoję. Po prostu zamiast szukać Bóg wie kogo, to spojrzeć na pana Kowalskiego i wychować go sobie.

Jak byłam dzieckiem obiło mi się o uszy stwierdzenie, że faceci dojrzewają do 5 roku życia, a potem już tylko rosną. Oczywiście nie można tego brać na poważnie, ale trochę w tym prawdy jest. Każdy dorosły facet lubi zabawki, tylko większe. Jednak nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo każdy z nas jest inny. Nawet facet. Moim zdaniem właśnie o to chodzi. Znaleźć tę wyjątkową cechę, unikatową. W takim niby niepozornym gościu znaleźć to coś, co inna kobieta nie zauważy. Ba! Ona nawet nie będzie tego rozumiała. Ten facet ma się podobać Tobie! Co Cię interesuje opinia znajomych i rodziny. 
Moim zdanie stwierdzenie, że faceta trzeba umieć sobie wychować nie jest takie głupie, ale to się tyczy obu stron. Każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia i trzeba je po prostu zaakceptować. Kobieto, nie załamuj się, że jesteś sama. Widocznie jeszcze w żadnym nie zauważyłaś tego czegoś. Rozejrzyj się!
Jestem osobą, która nie zwraca uwagi na twarz. Nie patrzę na nią, gdy kogoś widzę pierwszy raz. Nie patrzę na nią, gdy z kimś rozmawiam, no chyba, że tę osobę już dość długo znam nieprzerwanie i chce by to właśnie ona mnie wysłuchała. Z facetami też nie mam zbyt zażyłych stosunków. Traktuję ich jak  kumpli, nic więcej. Jednak jak każda kobieta marzę, że kiedyś zjawi się ten wyjątkowy, u którego zauważę twarz, że szczegółami i będę chciała ją oglądać na okrągło. Nie umiem opisywać twarzy znanych mi osób, bo im się nie przyglądałam. Na pytania o kolor oczy, piegi, pieprzyki, nie potrafię odpowiedzieć bo nie zwracam na to uwagi. A żeby zwrócić tą uwagę i przestudiowanie, każdego milimetra twarzy, myślę, że muszę poczuć wtedy jakieś dreszcze na ciele i cały czas chcieć ją widywać. Co prawda w moim życiu znalazł się taki chłopak, ale im dłużej o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że nie jestem gotowa na związek i walkę o jego uwagę. A może to mój wielki pesymizm. Chyba na razie zostanę romantyczką, która nie wierzy w księcia na białym koniu, lecz marzy, że zjawi się ktoś, kto pierwszy zwróci na mnie uwagę, a ja z czasem znajdę w nim tę cechę, którą żadna inna nie dostrzeże i nie zrozumie.

 

Na koniec pamiętajcie kobiety, że facet ma po prostu być. Nie ważne jaki jest, ważne jaki jest dla Ciebie. Masz czuć od niego wsparcie. On ma Cię dowartościowywać, ale tak by czuł, że nie robi tego wbrew swej woli. Nawet sobie nie wyobrażacie,  kobiety, ile nam potrzeba odwagi, by walczyć. Bo samotność to głupota. Panie kochajcie facetów. 

środa, 12 marca 2014

You can do it!

You can do it!

Witam was wszystkich po dość długiej przerwie. Druga kasa liceum daje mi w kość, ale się nie poddaję :-) Wracam do was z nowymi pomysłami i z dużą partią uśmiechu, przecież za oknami jest tak słonecznie :-) Posty będę dodawane regularnie, przynajmniej się postaram. Oczywiście wracam do moich cyklów: z dekalogu zdrowia, poetycko, muzyka śpiewem duszy, z codziennego życia w mieście. Jeszcze nie wiem jak to będzie z ciekawymi fryzurami, ale będę się starać.





Dojdzie nowy cykl: You can do it, w którym będę opisywać jak ćwiczę, co ćwiczę, ile. Na zdjęcia nie liczcie, ale postaram się coś wykombinować, byście mogli mnie sprawdzać czy się wywiązuję z wyzwań :-)

Na koniec, zapraszam was na mojego fanpage Me Hipnotizas tam możecie komentować, lajkować i dodawać nowe sugestie do mojego bloga.